Data publikacji:

Do Calais

Pieśń “Do Calais” to tradycyjna pieśń żeglarska znana z niezliczonych okrętów stawiających kurs na La Manche. Jej refren, akompaniowany dźwiękami accordionu i skrzypiec, przenosi nas w rytm poruszanych przez wicher morzy. Tekst tej pieśni opowiada o losach żeglarzy. Z jednej strony pięknie opisuje natężony żywioł wody, który wyzywa do bitwy – a z drugiej radość podarowaną przez odpoczęty żeglarzom pobyt w portowym Calais. Tutaj słyszymy nieustający szum morza i zapach drzew, a także wyobrażenie domu dla marzycielskiego morskiego życia. Pieśń “Do Calais” będzie towarzyszyć podróży i przypominać o nieustannych zmianach, z jakimi zderzają się żeglarze.

Tekst Utworu „Do Calais”

Ref.:
Do Calais, wino i moulé,
Tam dziewczyny i ciągły bal.
Teraz sztorm, no i wiatry złe –
Zatańczymy pośród groźnych fal.
Dzisiaj znów potargane żagle –
Bosman wściekły, bo trzeba szyć.
Kot Ci spadnie na plecy nagle,
Jakże długo tak można żyć?

A w Calais słodki zapach drzew
I tawerna mała gdzieś w porcie starym.
Tutaj ciągnie od zęzy wiew, a Ty
Brasuj reje i ciągaj fały!
Znów podwachta i nie ma spania,
Morze ryczy i wicher dmie.
Ciemność, chłód – i tak aż do rana,
Głupcem ten, kto nie boi się!

Lecz w Calais zabawimy się,
Chyba każdy puści tę forsę małą –
Bo kto wie, może skończysz źle
I nie wrócisz już z tego rejsu cało!
Dziś walczymy ze wściekłym morzem,
Wciąż na fali, a nie na dnie!
Nad głowami jak morski orzeł
Statek nasz dumnie żagle pnie!

Do Calais, gdzie leniwe dnie
I gorące noce nas czekają!
Hands on deck – no i praca wre,
Chociaż fale na łeb się zwalają!
Już niedługo Angielski Kanał,
Co w Calais zowie się La Manche,
Zmieni rejs w najzwyklejszy banał.
Żagle precz, teraz vive la France!

Gdy w Calais wreszcie znajdziesz się,
Spotkasz tą, która niegdyś Cię kochała,
Lecz gdy z nią jakiś Paul czy Pierre –
Inne dziewki nie poskąpią ciała!
Co za mąż byłby z marynarza,
Lepszy chłop, co ma dom i sklep!
Jednak o tym bez przerwy marzy
Morski, twardy, zawiany łeb!


Posłuchaj utworu poprzez YouTube poniżej

Wpis zamieścił:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *