Data publikacji:

Morskie opowieści

Morskie Opowieści“, znane też jako “Z pijanym żeglarzem“, to jedna z najpopularniejszych pieśni szantowych. Utwór ma korzenie w Brytyjskiej Marynarce Wojennej. Z czasem stał się ulubionym repertuarem zespołów szantowych na całym świecie. Pierwsze polskie zwrotki napisał Jacek Kasprowy. Obecnie polska wersja liczy około 500 zwrotek różnych autorów.

Inną wersję, bliższą oryginałowi, stworzył R. Burchardt. Najbardziej znany wykonawca, Zejman & Garkumpel, nadał piosence tytuł “Z pijanym żeglarzem“. Utwór zyskał nowe życie w 1987 roku dzięki Michaelowi Steigerwaldowi i Josephowi Angelli. Ich wersja “What Shall We Do With The Drunken D.J.” wpasowała się w styl Italo disco.

29 lipca 2022, podczas Festiwalu “Ahoj Mazury” w Giżycku, zespół Lunaria zaprezentował “Morskie Opowieści” w nowej, klubowej aranżacji. Piosenka jest popularna wśród wodnych drużyn harcerskich. Ma wiele wersji, od poważnych po zabawne. Charakterystyczny dla niej “pijany morski” humor odnajdziemy w całym utworze.

Dlaczego pieśń żeglarska “Morskie Opowieści” stała się popularna?

Treść piosenki, początkowo żartobliwa, z czasem stała się kroniką życia żeglarzy. Refren “Hej, ha! Kolejkę nalej!” stał się stałym elementem każdego wykonania. Dzięki prostym akompaniamencie, “Morskie Opowieści” są łatwe do zagrania i śpiewania, co przyczyniło się do ich popularności.

Tekst Utworu „Morskie opowieści”

Kiedy rum zaszumi w głowie,
Cały świat nabiera treści,
Wtedy chętniej słucha człowiek
Morskich opowieści.

Kto chce, ten niechaj słucha,
Kto nie chce, niech nie słucha,
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści.

Hej, ha! Kolejkę nalej!
Hej, ha! Kielichy wznieśmy!
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom.

Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.

Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej.

Był na “Lwowie” młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem
I to bez handszpaka.

Jak pod Helem raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę – w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.

Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści.

Od Falklandu-śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.

Rudy Joe, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny.

I choć rekin twarda sztuka,
Ale Joe w wielkiej złości
Łapał gada od ogona
I mu łamał kości.

Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści.

Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy,
Więc wypijmy jeszcze.

Pij bracie, pij na zdrowie,
Jutro ci się humor przyda,
Spirytus ci nie zaszkodzi,
Idzie sztorm – wyrzygasz.

Raz bosmana rekin pożarł,
Lecz nie smućcie się kochani,
Bosman żyje, rekin umarł,
Zatruł się zbukami.

Znałem kiedyś Chinkę w barze,
Co śpiewała piosnki sprośne,
Gdy kimono swe rozdziała,
Cycki miała skośne.

Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie wódką
Dawał wódkę małolatom
No i prostytutkom.

Pływał z nami raz szantymen,
Śpiewał bardzo niskim basem,
W rękach zawsze miał gitarę,
Ster trzymał… rękami.

Znałem raz murzynkę w Rio,
Co w miłości była śmiała,
Nie uwierzysz daję słowo,
Całkiem w poprzek miała.

Kolumb odkrył Amerykę,
Kiedy ścigał się z Halikiem,
Indianie się zarzekali,
Że pierwszy był Halik.

O wyprawie wokół globu,
Też fałszywe są pogłoski,
Pierwszy żaden tam Magellan,
Tylko Baranowski.

Nelson, angielski Admirał,
Strzeliłby se w łeb i kwita,
Gdyby wiedział co dokonał,
Kloss, zwykły Kapitan.

Żyła w Gdańsku cnotka Zocha,
Z każdym chciałaby się kochać,
Lecz stalową cnotę miała,
Rzewnie więc płakała.

Zośka dzięki swym przymiotom,
Podpuszczalska była wielce,
Wielu więc miało złamane,
Niekoniecznie serce.

Larsen choć był harpunnikiem,
Nie mógł Zośce przebić cnoty,
Chociaż raz rzutem harpuna,
Przebił trzy U-Booty.

Grant Kapitan z żoną pływał,
Nie dopatrzył raz załogi,
Odtąd ma bachorów kupę,
A na głowie rogi.

Słuchaj rady młody majtku,
Strzeż się dziewcząt w Yokohamie,
Tam są gejsze takie szybkie,
Zgwałcą nim ci stanie.

Gdy Kapitan zachorował,
Zrobiono mu lewatywę,
Wlano w niego galon wody,
Przez prezerwatywę.

Może biedak by wyzdrowiał,
Bo kuracja pierwsza klasa,
Ale kondom był dziurawy,
Dostał adidasa.

Kiedy Bosman trypra złapał,
Obciął sobie własnym nożem,
A gdy rzucił go za burtę,
To wezbrało morze.

Mały John z Krzywym Pyskiem,
Na “Darze Pomorza” pływał,
A że krzywy miał interes,
Pysk se obsikiwał.

Znałem raz zwykłego majtka
Co uwielbiał wodne sporty,
Stawiał se na pale foka
I wychodził z portu.

Kiedy znudzą ci się szanty
I żegluga, i Mazury,
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry.

Powiedziała mi dziewczyna,
Żeby wodą wódkę popić.
A ja na to: “Idź do diabła,
Czy chcesz mnie utopić”.

Znałem kiedyś pannę śliczną.
Maszty stawiać uwielbiała,
Chłopa z łajbą pomyliła,
Lecz nie żałowała.

Kumpel nazwać swoją łajbę
Chciał tytułem jakiejś pieśni,
Ja mu na to – daj jej imię
“Morskie opowieści”.

Pływał raz marynarz, który
chuja miał jak trzy armaty
i wytryskiem z tej giwery
zatapiał fregaty

Kiedy szliśmy przez Pacyfik
była wtedy straszna flauta
wprost na łajbę nam się zjebał
ruski kosmonauta

Znałem kiedyś marynarza,
kochał piwo no i tańce
jak się odlał to wypełniał
śluzę na Guziance

Raz stanąłem w Mikołajkach
patrzę, a tu z pod “Pagaja”
wychodzi stary marynarz
bez lewego jaja

Do Giżycka dziś płyniemy
nieźle daje, szóstka wieje
jak tak dalej dobrze pójdzie
rozpierdolę keję

Znałem kiedyś kapitana,
co zieloną miał papugę,
która była znaną w świecie
mistrzynią w minecie

Żyła raz w Londynie kurwa
co się zwała Ruda Bronka
kiedy zaciskała uda
obcinała członka

I żadnemu żeglarzowi
nie udało się jej dosiąść
bo dostawał opatrunek
a ona korkociąg

Aż się znalazł pewien młodzian
mieszkał podobno w Poczdamie
i drewnianą swą protezą
zrobił kuku damie

W dawnych czasach na okrętach
żyły kozy tresowane
co w rzemiośle zastąpiły
każdą kurtyzanę

A gdy kozy szły do kotła
bo czasami tak się zdarza
to wtedy cała załoga
jebała kucharza

Pewien majtek miał papugę
najsłynniejszą w całym świecie
no bo była okrętową
mistrzynią w minecie

Za usługi tej papugi
majtek pobierał dolara
nic dziwnego w długim rejsie
wzbogacił się zaraz

A dla kogo za papugę
była to za duża kwota
mógł pożyczyć od bosmana
szczerbatego kota

Miała baba Mikołajka
i ciągnęła go za jajka
raz za jedno, raz za drugie
potem za to długie

Znałem raz pewnego majtka
kto nie wierzy niech się śmieje
co swym chujem podczas wzwodu
mógł zastąpić reję

A ten majtek bestia taka
w to już uwierzycie chyba
co wytryskiem własnej spermy
zabił wieloryba

A jego kapitan co był
wielkim sympatykiem sportu
stawiał foka na swym członku
i wchodził do portu

Miała baba Mikołajka
wciąż ciągnęła go za jajka
nagle patrzy Mikołajek
że już nie ma jajek

Tam na końcu korytarza
bosman gwałcił marynarza
czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił
otwór mu zniekształcił

Znałem raz pewnego majtka
co miał oczy jak dwie cipy
złapał syfa w środku morza
w dodatku od kipy

A w połowie tego rejsu
majtek ów popełnił gafę
i z grotmasztu wpadł do wody
jajami na rafę

Hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
hej, od zachodu wieje
rozjebało keję

Kiedy szliśmy przez Pacyfik
wiatr pozrywał wszystkie wanty
przytuliłem się do klopa
i śpiewałem szanty

Znałem raz pewnego majtka
nazywaliśmy go Pszczółka
jebał wszystko prócz zegarka
chyba, że z kukułką

Kiedy ci na rejsie smutno
chcesz rozerwać się troszeczkę
wsadź se granat między nogi
wyciągnij zawleczkę

Pewien majtek miał dwie nogi
co się nie trzymały kupy
bo przed laty zbił majątek
na dawaniu dupy

Żadna kurwa, żadna dziwka
nie zastąpi kufla piwka
kto nie wierzy niech spróbuje
jak piwko smakuje

Była raz w Londynie kurwa
tak w rzemiośle wyrobiona
co w dwie doby obskoczyła
eskadrę Nelsona

Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana

Pływał raz marynarz który
jak nie jebał przez rok cały
to wytryskiem własnej spermy
zabił wieloryba

Hej wiatr nam w dupę wieje
hej wiatr nam w dupę wieje
jeśli zaraz nie przestanie
rozjebiemy keję

Hej ho butelka piwa
w czas burzy jest osłodą
pijmy więc dużo piwa
z tą brzozową wodą

Pływał raz marynarz który
myślał, że go dupa boli
patrzy, a tu sam kapitan
w koi go pierdoli

Płynie sobie rower wodny
płynie sobie rower wodny
jak w niego przypierdolimy
to będzie podwodny

Pij bracie, pij na zdrowie
Jutro Ci się humor przyda
Spirytus Ci nie zaszkodzi
Sztorm idzie – wyrzygasz


Posłuchaj utworu poprzez YouTube poniżej


Pieśń żeglarska “Morskie Opowieści” – FAQ – Najczęściej Zadawane Pytania

Ile zwrotek mają “Morskie Opowieści”?

“Morskie Opowieści” w polskiej wersji liczą około 500 zwrotek. Są to zwrotki różnych, często anonimowych autorów, które opowiadają o życiu marynarzy, ich przygodach oraz wydarzeniach politycznych.

Czy “go zgwałcił, czy nie zgwałcił, otwór mu zniekształcił” to fragment “Morskich Opowieści”?

Tak, jest to jeden z wielu humorystycznych i nieco pikantnych fragmentów pieśni, odzwierciedlający specyficzny, “pijany morski” humor charakterystyczny dla niektórych zwrotek tej pieśni.

Co sam kręcił kabestanem?

W “Morskich Opowieściach” pojawia się postać, która “sam kręciła kabestanem”, co jest przykładem na wyolbrzymianie i licytowanie się w opowieściach marynarzy. Kabestan to urządzenie na statkach, służące do podnoszenia ciężarów lub napinania lin.

Jak nazywają się morskie piosenki?

Morskie piosenki znane są jako szanty. Są to pieśni pracy śpiewane przez marynarzy, które pomagały w koordynacji pracy na statku.

Kto śpiewa “Morskie Opowieści”?

“Morskie Opowieści” są śpiewane przez różnych wykonawców, zarówno profesjonalne zespoły szantowe, jak i amatorskie grupy. Najbardziej znanym wykonawcą tej piosenki jest zespół Zejman & Garkumpel.

Kto napisał “Morskie Opowieści”?

Pierwsze polskie zwrotki do “Morskich Opowieści” napisał Jacek Kasprowy. Z czasem utwór wzbogacił się o setki zwrotek różnych autorów, tworząc bogatą kronikę życia żeglarskiego.

Jakie emocje wywołują “Morskie opowieści” u słuchaczy?

“Morskie opowieści” budzą w słuchaczach szeroką gamę emocji, od radości i nostalgi za przygodami na morzu, przez poczucie wolności i niezależności, aż po śmiech i rozrywkę dzięki humorystycznym zwrotkom. Pieśń ta potrafi również wzbudzić tęsknotę za morzem i żeglarstwem, a także poczucie jedności i wspólnoty wśród miłośników morza.

Czy istnieją różne wersje “Morskich opowieści” w zależności od kraju?

Tak, “Morskie opowieści” mają wiele wersji, które różnią się w zależności od kraju i kultury. Każda społeczność żeglarska może mieć własną wersję tej pieśni, dostosowaną do lokalnych tradycji, dialektu, a nawet aktualnych wydarzeń. To sprawia, że “Morskie opowieści” są żywym elementem kultury żeglarskiej, który ewoluuje wraz z jej uczestnikami.

Jakie instrumenty najczęściej towarzyszą wykonaniu “Morskich opowieści”?

Do najczęściej używanych instrumentów w wykonaniu “Morskich opowieści” należą gitara, akordeon, bęben, flet i harmonijka ustna. Prosta linia melodyczna i rytmiczność szant pozwalają na łatwe akompaniowanie, co czyni te pieśni dostępnymi nawet dla początkujących muzyków.

Czy “Morskie opowieści” są odpowiednie dla dzieci?

“Morskie opowieści” w swojej podstawowej formie mogą być odpowiednie dla dzieci, szczególnie te wersje, które opowiadają o przygodach na morzu w sposób humorystyczny i niezbyt skomplikowany. Jednak niektóre zwrotki mogą zawierać treści nieodpowiednie dla młodszych słuchaczy, dlatego warto wybierać te wersje pieśni, które są dostosowane do wieku dzieci.

Czy “Morskie opowieści” zmieniały się na przestrzeni lat?

Tak, “Morskie opowieści” ewoluowały na przestrzeni lat, przyjmując nowe zwrotki i adaptując się do zmieniających się czasów i społeczności. Nowe wersje często odzwierciedlają aktualne wydarzenia, zmiany w języku czy też lokalne tradycje, co sprawia, że pieśń ta jest żywym dokumentem kultury żeglarskiej.

Jakie inne pieśni żeglarskie są podobne do “Morskich opowieści”?

Inne popularne pieśni żeglarskie, które cieszą się podobną popularnością i są bliskie duchem “Morskim opowieściom”, to między innymi “Drunken Sailor”, “Roll the Old Chariot Along”, “Haul Away Joe”, czy “Whiskey Johnny”. Te tradycyjne szanty, podobnie jak “Morskie opowieści”, opowiadają o życiu na morzu, przygodach i codzienności marynarzy, często z przymrużeniem oka.

Wpis zamieścił:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *