Data publikacji:

Chłopcy z albatrosa

Pieśń “Chłopcy z albatrosa” to wspaniała opowieść żeglarska, nawiązująca do morskich przygód i namiętnej miłości. Przenosi nas do Saint Marco, gdzie pięciu dzielnych marynarzy wyruszyło w rejs na statku o nazwie Albatros. Przywołuje ona piękną Lili, która zakochała się we wszystkich pięciu chłopcach od pierwszego, chudego, po ostatniego, najmłodszego. Niestety tragiczny finał przygody ich wszystkich przyprawia o łzy – statek zatonął, zabierając ze sobą nadzieję. Pieśń skłania nas do zadumy nad niesprawiedliwością losu, jak i chwili refleksji nad wzruszającą opowieścią o nierozerwalnej miłości i cudownych więziach otaczających nas wszystkich.

Tekst Utworu „Chłopcy z albatrosa”

Na manewry do Saint Marca
Przypłynęła marynarka
Przypłynęła hen z dalekich, sinych mórz
A że karczma była sławna
U starego ojca Pawła
Więc tam spieszy cała piątka, wszyscy wraz.

I ten pierwszy, co był chudy
I ten drugi, co był rudy
I ten trzeci, co namiętnie wódę chlał
I ten czwarty, ten obdarty,
Co miał w górę nos zadarty
I co z czortem o swą duszę w kości grał.

I ten piąty, ten najmłodszy
Co w miłości był najsłodszy
Co miał oczy jak diamenty czarne dwa
Jak dziewczynie spojrzał w oczy
To od razu ją zamroczył
I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał.

Pięciu dzielnych wilkołaków
Z Albatrosa pięć chłopaków
Z Albatrosa, bo tak statek ich się zwał.

A miał stary ojciec Paweł
Córkę wielce niełaskawą
Piękną Lili, złotowłosą, istny cud
Wtem okropna rzecz się stała
Strach powiedzieć, pokochała
Zakochała się we wszystkich pięciu wraz.

I w tym pierwszym, co był chudy
I w tym drugim, co był rudy
I w tym trzecim, co namiętnie wódę chlał
I w tym czwartym, tym obdartym
Co miał w górę nos zadarty
I co z czortem o swą duszę w kości grał.

I w tym piątym, tym najmłodszym
Co w miłości był najsłodszy
Co miał oczy jak diamenty czarne dwa
Jak dziewczynie spojrzał w oczy
To od razu ją zamroczył
I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał.

Pięciu dzielnych wilkołaków
Z Albatrosa pięć chłopaków
Z Albatrosa, bo tak statek ich się zwał.

Odpłynęli chłopcy nagle
Znikły w dali białe żagle
Płacze Lili, rosi morze słoną łzą
Wtem z oddali ślą sygnały,
Że „Albatros” wpadł na skały,
I zatonął wraz z załogą całą swą.

I ten pierwszy, co był chudy
I ten drugi, co był rudy
I ten trzeci, co namiętnie wódę chlał
I ten czwarty, ten obdarty,
Co miał w górę nos zadarty,
I co z czortem o swą duszę w kości grał.

I ten piąty, ten najmłodszy
Co w miłości był najsłodszy
Co miał oczy jak diamenty czarne dwa
Jak dziewczynie spojrzał w oczy
To od razu ją zamroczył
I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał.

Płacze Lili złotowłosa
Za chłopcami z Albatrosa
Z Albatrosa, bo tak statek ich się zwał.


Posłuchaj utworu poprzez YouTube poniżej

Wpis zamieścił:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *